Dwanaście godzin to 1,5 % miesiąca

Drodzy Państwo odwiedzający stronę Niedźwiadka, do napisania tego artykułu popchnęli mnie pełni troski rodzice zastanawiający się, czy trzy razy w tygodniu to aby nie za dużo ruchu dla dziecka.

Ale od początku. Urodziło nam się dziecko! Hura!!! Prawda że śliczne?! Zupełnie wyjątkowe! Inteligencja po babci, uroda po dziadku itd. Teraz musimy zadbać o właściwe wykształcenie naszej pociechy! Ale jak to zrobić? Jak wytypować właściwe kierunki rozwoju i kształcenia? To chyba nic trudnego, wzorem niech będzie powiedzmy Leonardo (nie chodzi tu o żółwie) typowo wszechstronny człowiek oświecenia. A więc języki, najlepiej dwa, hiszpański i angielski. Gość skończył już trzy lata jest o 5 cm wyższy od skrzypiec, a więc nauka gry na wiolonczeli. Cioteczny dziadek na emeryturze zajął się malarstwem i miał do siebie żal że tak późno. My tego błędu nie zrobimy, rozpoczniemy naukę już teraz. No kariera wydawało by się zabezpieczona a jednak patrzcie jak łatwo zrobić błąd! Przecież tak wszechstronnie wykształcony młody człowiek to idealny materiał na aktora. Natychmiast zapisujemy go na dziecięce warsztaty aktorskie. Uffff!! Koniec , teraz tylko czekać aż bachor skończy kursa i zrobi karierę. A ten czego się czepia? Lekarz znaczy. Że kręgosłup? Jakaś szpotawość? A to się zaraz zaradzi. Co by tu? Niedźwiadek? Zajęcia ogólnorozwojowe. Dobra wchodzimy w to! Ale ale jakie trzy razy w tygodniu? KTO MA NA TO CZAS? A nie starczy raz? Przecież teraz będzie kłopot z lektorem urdu. Ten Niedźwiadek to jakiś przereklamowany! Teraz już nie ma prawdziwych fachowców! A przecież stosunkowo niedawno byli! Gość nakładał ręce , mówił – Łazarzu wstań! I po kłopocie! 

3 razy 1 godzina to 3 godziny w tygodniu

4 tygodnie po trzy godziny to 12 godzin w miesiącu

miesiąc to 30 dni po 24 godziny

Sławomir Wojciech Luto Prezes UKS Niedźwiadek